Marcepan
Administrator
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
11 marca:
• Dzisiaj skoki luzem. Najpierw przelonżowałam Holendra, nie sprawiał problemów, zaakceptował już wypinacze i gumki na różnej długości. Potem skakał luzem. Ma duży potencjał. Skoczył 134 cm, ale miał jeszcze duży zapas. Na razie nie będę go zmuszała do wyższych skoków. Popracowaliśmy jeszcze trochę na koziołkach. Już łapie o co chodzi podnosi wysoko nogi. Ma bardzo wydajne chody.
12 marca:
• Dużo ćwiczeń rozluźniających i rozciągających. Dość długa lonża na gumkach, różne długości. Momentami osiągał ładne zebranie. Po lonży wymasowałam mu porządnie grzbiet i trochę pracy na koziołkach (z czambonem, niezbyt ciasno). Widać u niego coraz więcej mięśni, ma bardzo mocny grzbiet (co zresztą widać gdy bryka).
13 marca:
• Powtórzyliśmy ćwiczenia z wczoraj i poszliśmy jeszcze na spacer do lasu. Wzięłam go na wędzidle ale mam nadzieje, że już niedługo obejdzie się bez ogłowia. Bardzo się starał i myślę, że niedługo będzie gotowy do założenia siodła.
14 marca:
• Trochę odskoku od treningu grzbietu, ćwiczenia dla nóg. Skoki luzem, dzisiaj ustawiłam mu 140 cm i skoczył bezbłędnie. Myślę, że na tym jak na razie staniemy. Holender uwielbia skakać. Nie trzeba go namawiać, sam idzie na przeszkodę. Ustawiłam mu dzisiaj dużo urozmaiconych szeregów i pare ‘strasznych’ przeszkód. Świetnie sobie radził.
15 marca:
• Najpierw sprawdziłam jak reaguje na dotyk. Nie miał nic przeciwko, pozwalał się dotknąć wszędzie. Powtórzyliśmy sobie 7 gier i join-up. Widzę, że z dnia na dzień ma do mnie coraz większe zaufanie. Potem lonża na gumkach i przechodzenie przez drągi. Był dzisiaj trochę zmęczony, bo wcześniej byliśmy na spacerze więc dużo od niego nie wymagałam.
16 marca:
• Ponownie lonża na gumkach, nieco luźniej niż zwykle. Ćwiczenia rozluźniające i spokojny spacer. Taki dzień rozluźniający. Po powrocie ze spaceru join-up. Potem wymasowałam jego grzbiet i nogi.
17 marca:
• Dzisiaj skoki luzem. Przeszkody do 100 cm. Różne szeregi i typy przeszkód, potem wzięłam go na łąkę i dałam się wyżyć. Do końca dnia miał luz.
18 marca:
• Najpierw przelonżowałam go na gumkach stopniowo pociaśniając. Nawet w galopie był wyjątkowo spokojny. Potem wraz z pomocą MissK założyłyśmy my dość lekkie siodło. Z początku brykał ale potem oswoił się z nim. Przelonżowałam go z siodłem w stępie i kłusie, pod koniec lonży rozluźnił się. Wieczorem poszliśmy jeszcze na krótki spacer nad strumyk.
19 marca:
• Niezbyt długa lonża z siodłem. Bez czambona, wypinaczy. Ładnie sobie radził, siodło mu w ogóle nie przeszkadza i nie robi na nim większego wrażenia. Potem trochę join-up’u już bez siodła.
20 marca:
• Lonża z siodłem i z gumkami. Ładnie chodził i nie stawiał oporu, jestem z niego dumna. Trochę przechodzenia przez koziołki. A na koniec spacer i dzisiaj już bez ogłowia tylko halterek Wink.
21 marca:
• Powtórka 7 gier i różne ćwiczenia odczulające. Jest zdecydowanie mniej płochliwy niż kiedyś. O wiele lepiej mi się z nim pracuje, lepiej się skupia. Wiadomo rozpraszają go klacze ale nie aż tak bardzo jak wcześniej.
22 marca:
• Spacer w ręku, skoki przez strumyk, wchodzenie do wody. Był naprawdę dzielny i mokry. Z dnia na dzień nabiera coraz więcej pewności siebie i mięśni. Ukazuje swój wielki talent skokowy.
23 marca:
• Dzień wolny
24 marca:
• Dzisiaj teren. Ja jechałam na Shoucie a Holender biegł koło nas. Wzięłam na wszelki wypadek linę ale ona okazała się zbędna. Holender świetnie dogaduje się z Czekoladowym i czuje do niego respekt więc uważnie się jego trzymał. Shout widząc brykającego Karego momentami wyrywał się do przodu więc pojechaliśmy na łąkę i tam dałam się obydwóm wyżyć.
25 marca:
• Znowu praca z siodłem i gumką. Ładnie prezentował się we wszystkich chodach i świetnie radził sobie na koziołkach i drągach. Potem poskakał nawet trochę w siodle (małe przeszkody do 70 cm).
26 marca:
• Dzisiaj coś nowego – praca na dwóch lonżach, kierowanie. Dość sporo ćwiczeń potrzebował aby zrozumieć o co chodzi. Kiedy już zrobił jako taki postęp odpuściłam. Wieczorem spacer (Holender na linie, Shout luzem).
27 marca:
• Skoki luzem. Miał pełno energii. Swój dotychczasowy rekord – 140 cm skoczył z zapasem ok.20 jak nie więcej centymetrów. Potem wzięłam go na lonże, bez siodła, bez gumek i innych, tylko na kantarze. Coraz lepiej mi się z nim pracuje.
28 marca:
• Najpierw lonża z siodłem i gumkami, potem już bez gumek opierałam się na siodle i przewieszałam. Był nieco podenerwowany. Trochę go polonżowałam i powtórzyłam to samo. Rozluźnił się i tylko ciekawie przyglądał się moim wyczynom. Wkońcu usiadłam w siodle. MissK trzymała go na lonży. Z początku szedł cały czas wyciągniętym kłusem i za nic nie dał się zwolnić. Dopiero po 10 minutach rozluźnił się trochę i zaczął zwalniać. Zrobiliśmy ze 2 kółka w stępie i na dzisiaj daliśmy mu spokój.
29 marca:
• Najpierw join-up, potem krótka lonża i wsiadłam. Dzisiaj znowu na lonży. Tym razem zaczęliśmy od stępa. Trochę na lewo i na prawo. Potem kłus na obydwie strony. Był trochę podenerwowany ale po trochu dojdziemy do rozluźnienia.
30 marca:
• Przelonżowałam go na kantarze i zrobiliśmy trochę ćwiczeń rozluźniających. Trochę małych skoków i koziołków. Dzisiaj rozluźnił się już ładnie. Pobawiliśmy się jeszcze trochę w prowadzenie i jeża. Potem poszliśmy na spacer. Bezproblemowo kłusował w ręku i luzem, obok mnie.
31 marca:
• Dzisiaj ponownie wsiadłam. Jeszcze na lonży ale popróbowaliśmy prowadzenia i reakcji na łydki i dosiad. Pierwsze kroki porozumienia już są. Nauczyliśmy się skręcać i zatrzymywać. Gorzej z przyśpieszaniem i przejściami szybciej-wolniej. Będziemy ćwiczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
Pon 16:29, 24 Sty 2011 |
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa). Obecny czas to Śro 23:33, 27 Lis 2024
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB
Group |